Quad prócz
doznań z frajdy jeźdzenia nim - zbliża ludzi.
| Znajomi jak pszczółki
do miodu - obsiadają quadzika. Jest wtedy o czym pogadać i co
robić. Wszędzie gdzie sie nim pokaże, jak
na razie, budzi mocne zainteresowanie. (wynika to chyba z tego, że mało
tego) Zazwyczaj są to pozytywne relacje, choć za zabitych
dechami wsiach można spodziewać sie wszystkiego. Kiedyś
miałem bliskie spotkanie z chłopem z sierpem, który
jak się bliżej okazało nie miał przyjaznych
zamiarów. Na szczęście wyszedłem z tego bez draśnięcia ;)
guad też. | | |
Ponieważ za
dużo zainwestowałem w dany sprzęt : Czerpię również mocną radość na spędzanmiu czasu
przy lekkich naprawach quadzika. Wszystko się trzęsie i
podskakuje w
terenie - więc trzeba mieć ciągłą baczność na odkręcające się śrubki. Sama
frajda - zajęcie co chwila :) Tu coś przesmarować, tam
coś podokręcać. Czasami coś się urwie i wtedy są jeszcze
większe emocje, biorąc pod uwagę, że nie wszystko można zrobić w lesie
oddalonym o 20 kilometrów od domu. Extra doznania ! Oczywiście
zaczynam mieć już także pewne pomysły co do lekkiego tuningu
optycznego, ale o tym póżniej napiszę. | | | |
Głupia
mina w czasie jazdy - wynik radości z jazdy.
|